środa, 19 sierpnia 2015

Czas na zmiany!

Jesień za pasem.
Julka od września zaczyna przygodę ze szkołą, Adam niezmiennie będzie uczęszczał do Przedszkola "Wyspa Odkrywców" a ja rzucam pracę i startuję z moim pomysłem na życie, na siebie - z szyciem.
Uczucia mam mieszane. Strach miksuje się w mniej więcej równych proporcjach z podnieceniem i radością. Trzymajcie kciuki kochani :)

Od dziś zbieram zamówienia na czapki i kominy. Na dworze póki co jesieni nie widać ale chcemy czy nie - nadejdzie ;)

wtorek, 7 kwietnia 2015

W wolnych chwilach nadal szyję ;)

Uszyłam kilka czapek i kominów. Nic to wielkiego ale cały czas coś się dzieje.
Następna w kolejności będzie bluzka z aplikacją na plecach. Taka sama jaką już kiedyś uszyłam ale w innym rozmiarze. Później kolejna bluzka z batikowej dresówki dla szwagierki.









sobota, 21 marca 2015

Nowe uszytki

Czasu jak zwykle mam mało (za mało) na szycie (w tej kwestii póki co niewiele się zmienia), ale powoli realizuję kolejne projekty. W tym tygodniu skończyłam spodnie dla mamy i córki, z cudnej, oryginalnej dzianiny dresowej. Efekt całkiem niezły. Mam nadzieję, że dziewczyny je pokochają. Poniżej kilka zdjęć.






A teraz zabrałam się za czapki i kominy.
Pierwszy komplet już gotowy.


poniedziałek, 2 marca 2015

Weekend

Dziś z dzieciaczkami wybraliśmy się do Palmiarni. Wcześniej wyczytaliśmy, że trwa wystawa motyli egzotycznych. I rzeczywiście, było mnóstwo motyli w gablotkach :/ Tych żywych widzieliśmy niewiele. Dobrze że dzieci nie zwracają na takie rzeczy uwagi ;) Było też karmienie ryb oraz malowanie twarzy. Na szczęście Adaś olał malowanie i zadowolił się gumowym grzechotnikiem ;)















A wieczorem udało mi się skończyć pelerynkę do stroju Czerwonego Kapturka. Gotowy prezentuje się tak:




piątek, 27 lutego 2015

Hiszpański Czerwony Kapturek

Kolejne zamówienie i kolejne wyzwanie. Strój Czerwonego Kapturka.
Zaczęło się niewinnie...


a potem utonęłam w falbankach :)




Niektórzy podejrzewali, że szyję romantyczne zasłonki do sypialni ;)

Ostatecznie wyszło coś pięknego. Jestem zadowolona. Mam nadzieję, że Gabrysia również będzie.




Do kompletu będzie jeszcze pelerynka z odpowiednio dużym kapturem ;)

poniedziałek, 9 lutego 2015

Spódniczki "z koła"

Od dawna chciałam spróbować uszyć spódniczkę z koła. Wynalazłam więc instrukcję tworzenia wykroju, policzyłam proporcje i popełniłam najpierw jedną a potem drugą. Obie są cudne :)

Pierwsza - bordowa z jednej warstwy materiału a druga z trzech warstw - turkus i 2 warstwy czarnego tiulu. Wszystko wykończone satynową lamówką.





Tę drugą uszyłam w ramach odstresowania się po dzisiejszym wypadku mojego synusia. Ma siniaka na 1/3 czoła po tym  jak pierdyknął w próg auta stojąc o krok ode mnie. Po prostu potknął się i poleciał :(
Na szczęście wszystko wskazuje na to, że skończy się na siniaku.

czwartek, 5 lutego 2015

Wyszło jak zwykle

No i d... Niby wszystko fajnie, niby jej się podoba ale bunt jest silniejszy. Stwierdziła, że nie będzie nosić ani komina ani czapki. 
Wszystko co udało mi się z niej wykrzesać to zrobienie słownie jednego zdjęcia. Prawda, że ładnie wygląda?



Uszyłam też komplet dla Adasia. Może chociaż on będzie go nosił ;)



A w planach strój czerwonego kapturka. Kolejne wyzwanie ;) Obym nie poległa!

środa, 28 stycznia 2015

Coś dla zbuntowanej córeczki ;)

Uszyłam dziś komin i czapkę dla Julki.
Od kiedy zgubiła ukochaną chustkę, którą dostała od babci Darii, za nic w świecie nie chcę zakładać nic innego na szyję.
Pojawiła się potrzeba więc siadłam do maszyny i na szybko uszyłam. Mam nadzieję, że przekona się i będzie nosić ;)






A w najbliższym czasie będę szyć spodnie dla mamy i córki. Takie zamówienie ;)

niedziela, 18 stycznia 2015

Filcowe wyzwanie

Jakiś czas temu przyjaciółka zapytała czy uszyję dla niej filcowe etui na kolczyki. Pomyślałam wtedy, że to ciekawe wyzwanie i się zgodziłam. Dobrze, że to ona właśnie mi to zleciła bo z pewnością bym odpuściła. W głowie pojawiła się wizja jak owo etui ma wyglądać ale jakoś nie mogłam tego ogarnąć w praktyce. Minęło wiele dni i w końcu krok po kroku rozpracowałam paskuda ;) Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że z efektu jestem bardzo zadowolona. Przyjaciółka chyba też bo zamówiła kolejne (dla siostry). To drugie uszyłam znacznie szybciej i z większym spokojem. Teraz filcowe etui już mi nie straszne :)

A tutaj kilka fotek: