Od dawna chciałam spróbować uszyć spódniczkę z koła. Wynalazłam więc instrukcję tworzenia wykroju, policzyłam proporcje i popełniłam najpierw jedną a potem drugą. Obie są cudne :)
Pierwsza - bordowa z jednej warstwy materiału a druga z trzech warstw - turkus i 2 warstwy czarnego tiulu. Wszystko wykończone satynową lamówką.
Tę drugą uszyłam w ramach odstresowania się po dzisiejszym wypadku mojego synusia. Ma siniaka na 1/3 czoła po tym jak pierdyknął w próg auta stojąc o krok ode mnie. Po prostu potknął się i poleciał :(
Na szczęście wszystko wskazuje na to, że skończy się na siniaku.
Ja też się przymierzam do spódniczki z koła- ale tuilówki!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuń