No i d... Niby wszystko fajnie, niby jej się podoba ale bunt jest silniejszy.
Stwierdziła, że nie będzie nosić ani komina ani czapki.
Wszystko co
udało mi się z niej wykrzesać to zrobienie słownie jednego zdjęcia.
Prawda, że ładnie wygląda?
Uszyłam też komplet dla Adasia. Może chociaż on będzie go nosił ;)
A w planach strój czerwonego kapturka. Kolejne wyzwanie ;) Obym nie poległa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz