środa, 28 stycznia 2015

Coś dla zbuntowanej córeczki ;)

Uszyłam dziś komin i czapkę dla Julki.
Od kiedy zgubiła ukochaną chustkę, którą dostała od babci Darii, za nic w świecie nie chcę zakładać nic innego na szyję.
Pojawiła się potrzeba więc siadłam do maszyny i na szybko uszyłam. Mam nadzieję, że przekona się i będzie nosić ;)






A w najbliższym czasie będę szyć spodnie dla mamy i córki. Takie zamówienie ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz