sobota, 29 października 2011

Dziś na kolację tarta z porami, fetą i suszonymi pomidorami :)

Postanowiłam spełnić swoją kolejną kulinarną "zachciewajkę". Na kolację będzie tarta! Uwielbiam tarty. Chyba za to, że składają się głównie z nadzienia :) Mniam

TARTA Z PORAMI, FETĄ I SUSZONYMI POMIDORAMI
  • 1 opakowanie ciasta francuskiego
  • 3 dość duże pory (tylko białe części)
  • kwaśna śmietana 18% (może być nawet ok 300g)
  • 1 opakowanie sera feta (pełnotłusty)
  • 8-10 pomidorów suszonych z oliwy
  • czosnek granulowany
  • suszona cebula
  • 2 łyżki masła
  • 2 jajka
  • pieprz biały
  • sól
Pory przecinamy wzdłuż a następnie kroimy na ok. 1cm paseczki. Wrzucamy na patelnię z roztopionym masłem, solimy, doprawiamy i dusimy jakieś 15 min. Następnie dodajemy kwaśną śmietanę i dusimy jeszcze ok. 5 minut. Odstawiamy do ostygnięcia.
Fetę kroimy w kostkę i wrzucamy do dużej miski. Do fety dorzucamy pokrojone w paseczki suszone pomidory oraz wystudzoną masę porowo-śmietanową. Jajka roztrzepujemy w innej miseczce i dolewamy do reszty. Całość dokładnie ale delikatnie mieszamy.

Formę do tarty wyklejamy ciastem francuskim i nakłuwamy widelcem.

Przygotowaną masę wylewamy na ciasto i całość wkładamy do piekarnika nagrzanego do 210oC na ok. 35 minut.

A tak wygląda gotowa!



Polecam. Wyszła naprawdę dobra!

czwartek, 13 października 2011

Spełniam swoje zachcianki kulinarne :)

PRZEPYSZNA TARTA Z FETĄ I SZPINAKIEM
  • 1 opakowanie ciasta francuskiego
  • 600g świeżego szpinaku (przynajmniej) lub paczka mrożonego
  • kwaśna śmietana 18% (może być nawet ok 300g)
  • 1 opakowanie sera feta (pełnotłusty)
  • 100g żółtego sera w kawałku
  • 3 ząbki czosnku + czosnek granulowany
  • łyżka masła
  • 2 jajka
  • pieprz biały
  • sól
Szpinak myjemy, tniemy na paski (ok 1cm) i wrzucamy na patelnię z roztopionym masłem. Dodajemy trochę soli, czosnek świeży i granulowany oraz pieprz. Należy cierpliwie odczekać aż cała woda wyparuje. Do tak przyrządzonego szpinaku dodajemy kwaśną śmietanę. Całość należy zagotować a następnie odstawić do wystygnięcia.  

W dużej misce roztrzepujemy jajka. Dodajemy połowę żółtego sera utartego na grubych oczkach, ser feta pokrojony w drobną kostkę oraz masę szpinakowo-śmietanową.

Formę do tarty wyklejamy ciastem francuskim i nakłuwamy widelcem.

Przygotowaną masę wylewamy na ciasto i całość wkładamy do piekarnika nagrzanego do 210oC.

Pieczemy ok. 25 min. bez termoobiegu. Po tym czasie posypujemy tartę drugą połową utartego drobno żółtego sera i pieczemy jeszcze ok 10 min.

A tak wygląda gotowa :)


SMACZNEGO :)

środa, 12 października 2011

Powiedzieć? Tylko kiedy?

Już niedługo zamierzamy powiedzieć Julce, że będzie miała rodzeństwo. Ciekawa jestem jak to przyjmie. Mam nadzieję, że jak zwykle będzie pełna radości i optymizmu :) Będziemy się wspomagać literaturą dziecięcą ;)
Ja jeszcze mam pewne obawy czy już czas na taką rozmowę ale Piotrek stwierdził, że powinna wiedzieć. Niby ma rację :) 
Wszystko jest ok i zagrożenie minęło.

To dopiero 10 tydzień a ja mam już minibrzuszek :) Do tego od jakiegoś czasu ciągle myślę o tym co bym zjadła. A to coś zapiekanego z żółtym serem, a to coś z sosem pomidorowym, może z fetą (?) do tego szpinak i beszamel :D
Muszę poszukać jakiegoś przepisu. Może uda się połączyć wszystkie zachcianki w jednej potrawie!
Poza tym mam też fazę na ryby. Dziś na obiadek ryż zasmażany, mintaj smażony z kwaśną śmietaną, czosnkiem i cebulką i do tego surówka :) Mniam

poniedziałek, 10 października 2011

Ręce opadają :(

Dziś w nocy nastąpił nawrót anginy :( po całych 4 dniach bez objawów zapalenia górnych dróg oddechowych.
Aż się rano popłakałam... Moje kochane dzieciątko znowu cierpi :(
Na szczęście ma bardzo dobry apetyt i świetny humor. To bardzo pomaga! 
Nie ma nic gorszego niż chore dziecko, które nie chce jeść i często płacze.

poniedziałek, 3 października 2011

A dlaczego???

No i zaczął się! Nowy etap.

Od kilku dni Julka wciąż pyta "a dlaczego?" Wiedziałam, że ten czas nadejdzie ale nie sądziłam, że tak nagle! Dzieci zdecydowanie za szybko rosną!

Julcia ostatnio mówi coraz więcej i więcej. Uwielbiam to.
Wczoraj przed snem zapytała mnie co jest za darmo. Oszalałam :) No ale zebrałam się do kupy i mówię jej że np. miłość. A co jeszcze mamo? Zaczęłam się zastanawiać bo zupełnie nie byłam przygotowana na taką rozmowę. Wymyśliłam słonko i deszczyk :) Ale to jej nie wystarczyło i pyta: a dlaczego?
Zasnęła dużo później niż bym sobie tego życzyła ale przecież nie można ucinać takich rozmów.

Leżę sobie (bo muszę) w sobotę na tapczanie a Julka bawi się Lego Duplo tuż obok. I nagle słyszę jak moja córcia mówi do ludzików: "To moje urodziny. Usiądźcie proszę przy stole."

Kiedy ona tak "wydoroślała"? Naprawdę nie wiem.

Początek :)

No i zostałam namówiona :) Założyłam!
Póki co średnio ogarniam ... ale niebawem ogarnę :)

Dziękuję Dorotko!