środa, 11 kwietnia 2012

Faza ;)

Jak to stwierdziła Dorotka (i miała rację) mam tzw. fazę :) Dziergam na szydełku jak szalona i właściwie nic prócz dziergania nie chce mi się robić.
Nawet nie chciało mi się szykować ubranek i tych wszystkich słodziarskich rzeczy dla synusia.
Na szczęście tuż za ścianą jest Marysia, która teoretycznie ma rodzić tydzień przede mną a już od dawna ma wszystko poszykowane dla maleństwa czym mnie ciut zawstydza ale jednocześnie mobilizuje.
Mam już w związku z tym ubranka poprane i poprasowane. Teraz jeszcze sterta pieluch tetrowych do "wygładzenia" i tak z grubsza na początek wystarczy. Resztę będę chyba na bieżąco robić.
Aaaa...jeszcze pościele!
A tak swoją drogą to ciekawe kiedy mały postanowi przyjść na ten świat...

A tu kilka czapek: