poniedziałek, 30 stycznia 2012

Niemoc :/

Ogarnęła mnie jakaś niemoc :/ Nie miałam ochoty ani na pisanie bloga, ani na haftowanie. Czasem jedynie coś upiekłam. Teraz mam nadzieję, że trochę mi minie i wstąpi we mnie jakaś nowa siła.
W grudniu dużo się działo. Julka prawie nie chorowała więc często bywała w przedszkolu. A tam...pieczenie pierników, zimowo-świąteczne piosenki, spotkanie z Mikołajem, Pro-Sinfonika :) Dowiedziałam się wczoraj przypadkiem, że Pani na świątecznym koncercie Pro-Sinfoniki (przebrana za anioła) opowiadała dzieciom o Jezusku :/ Po prostu ekstra :S Ale jak widać nie było to dla Julki ani zbyt interesujące ani zbyt ważne skoro przypomniała sobie o tym dopiero teraz i to przez przypadek ;)
Dla mnie grudzień był wbrew pozorom dość pracowity. Teraz do mnie dociera, że naprawdę dużo piekłam ;)

I tak...najpierw ciasto do przedszkola - placek jogurtowy z brzoskwiniami (poszłam na łatwiznę i kupiłam gotową mieszankę do wypieku)

Następny był sernik z masą krówkową (wyszedł pyszny więc piekłam go w grudniu jeszcze dwa razy). Przepis oczywiście z bloga http://mojewypieki.blox.pl/html

Później zabrałam się za pieczenie pierniczków ;) Przepis również z bloga http://mojewypieki.blox.pl/html

Ozdabiałam już z Julką. Gotowe wyglądały tak:

Kolejnego dnia naszło mnie na ciasteczka cynamonowe (był mały problem z czekoladową polewą ale dałam radę). I te także z przepisu zaczerpniętego z bloga http://mojewypieki.blox.pl/html


Tuż przed świętami upiekłam jeszcze pasztet dla męża z soczewicy i pieczarek. Przepis ze strony: http://fabrykaprzepisow.pl/. Wyszedł bardzo dobry. Nawet mi smakował ;)

23 grudnia ubraliśmy choinkę :) Dla Julki to było wielkie przeżycie.


Święta mieliśmy w dużej mierze spędzić u Mamy Piotrka ale ostatecznie okazało się, że mama ma zapalenie oskrzeli i leży w łóżku z wysoką gorączką :/ Koniec końców Wigilia była u nas z moimi Rodzicami i Ciocią Zosią. Było bardzo miło :)

25 grudnia wieczorem Julka miała już gorączkę - początek zapalenia ucha :/ Na obiad do moich Rodziców w drugie święto już nie pojechaliśmy :/