Jesień za pasem.
Julka od września zaczyna przygodę ze szkołą, Adam niezmiennie będzie uczęszczał do Przedszkola "Wyspa Odkrywców" a ja rzucam pracę i startuję z moim pomysłem na życie, na siebie - z szyciem.
Uczucia mam mieszane. Strach miksuje się w mniej więcej równych proporcjach z podnieceniem i radością. Trzymajcie kciuki kochani :)
Od dziś zbieram zamówienia na czapki i kominy. Na dworze póki co jesieni nie widać ale chcemy czy nie - nadejdzie ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz