W niedzielę powiedzieliśmy Julce o dzidziusiu. Reakcja była rozczulająca. Moja myszka zaczęła skakać po łóżku z radości. Wiedziałam, że będzie dobrze ale nie przypuszczałam, że aż tak :)
W poniedziałek rano tuż po przebudzeniu w naszym łóżku:
Julka: Mamo, a gdzie dzidziuś?
Ja: No w brzuszku.
Julka: Chcę zobaczyć!
Podniosłam więc bluzkę i odkryłam brzuch. Julcia uśmiechnęła się, ucałowała mój brzusio i rzekła:
"Dzień dobry dzidziusiu. Jak się masz? Jak się Tobie dzisiaj spało?"
Moja słodka córcia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz